Mniej strachu, więcej miłości

Jeśli na to pozwolisz, strach może zaciemnić Twoje serce. Strach czyni cię małym i słabym, strach nie tylko osłabia Twój układ odpornościowy, ale ogranicza Twoją swobodę działania i siłę psychiczną. Ale im więcej miłości wpuścisz do swojego serca, tym więcej strachu odepchniesz.

Niestety, strach jest dominującą emocją naszych czasów. Jest go coraz więcej. Martwimy się bardziej niż jakiekolwiek społeczeństwo przed nami. Często to my sami tworzymy w nas strach. Sztuczne tworzenie niepewności prowadzi do niemożności rozpoznania niebezpieczeństw oraz opanowania ich i przetrwania.

Strach jest jednym z powodów.

My w naszym kraju, Polsce, mamy więcej możliwości niż kiedykolwiek mieli nasi przodkowie. Możemy osiągnąć więcej i szybciej. To znacznie zwiększa prawdopodobieństwo podjęcia błędnej decyzji, biorąc pod uwagę wiele opcji. Im więcej myślimy o rzeczach i działaniach, które zrobimy w przyszłości lub chcemy zrobić wkrótce, tym większa nasza niepewność.

Wtedy wpadamy w spiralę myśli: co jeśli... nie damy rady…, co jeśli droga będzie taka…., co jeśli inni tak o nas pomyślą….Te myśli też wywołują w nas wielki strach.

Strach jest jednym z powodów.

Dziś mamy do dyspozycji więcej informacji niż ludzie na świecie mieli kiedykolwiek wcześniej. Często patrzymy w smartfon, aby dowiedzieć się, co nowego na świecie. Często nie możemy przestać tego robić. Często chcemy się tym wyciszyć, zrelaksować, po prostu wyłączyć od codzienności.

Niestety, osiągając coś wręcz przeciwnego. Ponieważ często wpadamy w wir negatywnych wiadomości, które mają silny wpływ na nasze samopoczucie i radość życia.

Niekoniecznie sami możemy wiele zdziałać w obliczu realnych aktualnych zagrożeń i kryzysów. Ale możemy przestać torturować się horrorami. Życie bardziej tu i teraz jest najlepszą strategią ochrony przed tym cyklem strachu. Ta strategia pomaga w lękach o przyszłość i egzystencję. Żyj, myśl i bądź tu i teraz!

Ważne jest również, aby nauczyć się być bardziej ze sobą niż na zewnątrz. Ponieważ jeśli odnajdziemy siłę i pewność siebie w środku, możemy stać się aktywni również na zewnątrz.

Z ewolucyjnego punktu widzenia strach jest ważną emocją i ma kluczowe znaczenie dla przetrwania. W przypadku ostrego zagrożenia uruchamia się automatyczny program, adrenalina zalewa organizm, dzięki czemu możemy szybko reagować i działać. Ale jeśli stan czujności utrzymuje się i nie możemy
w ogóle lub zbyt rzadko przejść do stanu relaksu, jest to obciążenie dla ciała i duszy. Kiedy nasz mózg nie rozróżnia już prawdziwego niebezpieczeństwa od zagrażającej sytuacji, którą tylko sobie wyobrażamy, ponieważ przejmują nas złe wiadomości, nasze myśli i nasze zmartwienia, jest to znak, że przestawiliśmy się na permanentny tryb strachu. Wtedy najpóźniej nadszedł czas, aby stać się uważnym i stawić czoła strachowi. Im bardziej opieramy się strachowi, tym trudniejsza staje się walka.

Najlepiej nie walczyć z falą strachu, ale płynąć z nią, by następnie pod nią nurkować, skupiając wzrok i serce na świetle. Światło to nasze potrzeby, na które musimy patrzeć, słuchać i analizować, aby je zaakceptować.

Ważne jest, aby podążać właściwą drogą, drogą własnych potrzeb, pozytywnych uczuć, miłości i radości. Strach nie powinien mieć szansy zaatakować cię znikąd, powinien mieć swoje miejsce i tylko ty możesz decydować, gdzie ono jest. Ponieważ strach jest często decyzją i kwestią własnego punktu widzenia.

 


Autor: Beata Jurasz